Zachwalanie własnej firmy w sieci może wydawać się niezręczne. Z drugiej strony to właśnie promowane osobiście marki własne influencerów odnoszą dziś największe sukcesy. Kiedy lepiej samemu zająć się marketingiem szeptanym, a kiedy lepiej zlecić to agencji?
Samodzielny marketing = brak dystansu. To dobrze czy źle?
Gdy prowadzisz marketing szeptany sam, to może brakować Ci dystansu. Wówczas skromność lub osobiste przekonania mogą zdecydować o kształcie kampanii. Z drugiej strony podwykonawcy mogą nie mieć serca do promowania produktu lub usługi. Za ich błędy będzie natomiast odpowiadała firma, z którą nieskuteczna kampania marketingu szeptanego będzie kojarzona długo po tym, jak wygaśnie umowa z agencją.
Marketing szeptany z agencją? Najlepiej długofalowo
Dlatego, jeśli decydować się na marketing szeptany z agencją, to lepiej długofalowo. Można wówczas realnie śledzić wyniki i wspólnie planować działania. Akcje marketingowe zaplanowane w perspektywie tygodni nie tylko przynoszą niewielki skutek, ale też mogą wyglądać niewiarygodnie. Szczególnie, jeśli po nich nastąpią długie miesiące ciszy. Również jeśli chodzi o tzw. testimonials czy oceny w sieci, lepiej postawić na ich wysoką jakość. Kilka szczerych opinii w formie video na oficjalnym kanale lub landing page odniesie lepszy skutek, niż setki anonimowych, pozytywnych opinii.
Marketing szeptany 2.0
W nowoczesnym WOM marketingu coraz częściej to przedstawiciel firmy robi wokół niej szum w mediach społecznościowych. Ciekawe wpisy na Twitterze czy porady w grupach na Facebooku sprawiają, że czytelnicy kojarzą markę z otwartością i pomocnymi treściami.
Jeśli tylko masz czas, by angażować się samodzielnie lub przeszkolić do tego pracownika, to zdecydowanie warto pomyśleć o tego typu szeptanym marketingu. Ta droga wymaga jednak czasu. Kilka komentarzy na forum nie zrobi dużej różnicy dla wyników firmy. Trzeba postawić na regularne posty gościnne na blogach i portalach branżowych, a także udzielać się w grupach (a najlepiej z czasem założyć własną).
Za przykład obecności na Twitterze można brać pracowników Google. Mają często setki tysięcy obserwujących, którzy czekają na każdą wskazówkę odnośnie nowych algorytmów czy innych ulepszeń. Ci, którzy dzielą się najciekawszymi danymi, budują pozycję eksperta.
Kiedy lepiej sprawdzi się agencja?
Nie łudźmy się jednak: wielu właścicieli i pracowników firm na co dzień woli skupiać się na pracy. Nie mają ochoty brylować w mediach społecznościowych. Zamiast niechętnie prowadzić konto na Instagramie czy Twitterze, lepiej zlecić to profesjonalnej agencji wizerunkowej. Tu przykładem mogą być politycy. W styczniu w wyniku awarii Facebooka można było podejrzeć, kto prowadzi ich oficjalne konta. Okazało się, że rzadko który robi to osobiście. Większość ma jedną lub nawet kilka osób do pomocy. Przy napiętym kalendarzu zdecydowanie lepszym pomysłem będzie nadanie uprawnień komuś, kto zapewni tam ciekawe i angażujące treści, niż dodawanie sobie obowiązków i samodzielnie dbanie o media społecznościowe marki.
1 Komentarz
Agnieszka · 20 sierpnia 2020 o 10:13
Marketing szeptany robiony przez znajomych, czy pracowników firmy jest krótkowzroczny. Powinien być realizowany profesjonalnie i długofalowo. Tylko wtedy będzie skuteczny. Dobra agencja jest tu niezbędna.